4 listopada 2011

Dalej torciki

We wrześniu dostałam nietypowe zamówienie. Najpierw miał to być jakiś zabawny torcik, ale że do wszystkiego włączyła się moja mama, zostałam wręcz wrobiona w lepienie muskuł i nie tylko ;).
Jako że godzina wczesna zdjęcie jest z małą cenzurką:
Następny był torcik robiony na imieninki mamy. Miał być standardowy obłożony kremem, jednak nie byłabym sobą jakbym czegoś nie wykombinowała:
Pozostając w temacie pierwszego torcika jeszcze trochę golizny:
Rozmiar chyba "C" w każdym bądź razie mężuś był zachwycony!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz